Jak obstawiać mecze przez internet? Oferta bukmacherów.

Oferta kursowa wszystkich bukmacherów jest bardzo rozbudowana. Piłka nożna, koszykówka, hokej, inne sporty drużynowe, bardzo popularny tenis, sporty motorowe itd. Do tego obstawiać mecze można niemal z każdego zakątka świata. Oferta na piłkę nożną to możliwość obstawiania spotkań z co najmniej kilkudziesięciu krajów, a do tego można typować niższe ligi. Bardzo podobnie prezentuje się oferta innych sportów drużynowych. W sportach indywidualnych nie rzadko znajdziemy nawet najbardziej niszowy turniej. Na „dzień dobry” początkujący gracz może wręcz dostać „oczopląsu”.

Nasza pierwsza rada? Na początku warto obstawiać mecze z dyscyplin na których się znamy i żywo interesujemy się ich przebiegiem. Nie ma co ukrywać, że dla sporej części będzie to piłka nożna (a i oferta na nią jest najbogatsza), więc skupmy się na niej, ale analogicznie traktujmy inne dyscypliny sportu. Gdy zawęzimy wybór do dyscypliny, w której mamy dostępne kilkadziesiąt lig (a zatem tysiące kursów), spróbujmy na początku ograniczyć jednak do kilku lig, które śledzimy na bieżąco. Liga polska, angielska, niemiecka, hiszpańska, włoska, Liga Mistrzów, reprezentacje – to mogłaby być całkiem niezła pierwsza selekcja (ale jak ktoś z namiętnością śledzi rozgrywki MLS to droga wolna!).

Uważajmy też na typowanie „po kursie”. Ogólną zasadą jest to, że im niższy kurs tym dana drużyna jest większym faworytem, a gdy kurs wynosi 2,00 to mamy równowagę (odrzucając możliwość remisu). Oczywiście bukmacherzy poddają każde spotkanie dokładnej analizie. Bukmacherzy zbierają też informacje niedostępne dla zwykłego kibica np. o kontuzjach zawodników. Każdy kurs to też marża bukmachera (głównie na tym zarabiają firmy bukmacherskie). Strategia bukmachera może być też taka, że zachęcając nas do gry, kurs „na faworyta” będzie nieco większy niż u konkurencji (mniejsza marża). Bukmacher zarobi wtedy na tym, że więcej osób akurat u niego obstawi mecze.
Dlaczego unikać gry po kursie? To banalnie proste. Sport to nie jest „fabryka gwoździ”. Zmiennych decydujących o wyniku jest sporo. Bukmacherzy co prawda nie chcą stracić, ale też mogą się pomylić.

Uważać trzeba też na kilka innych aspektów. Gra „po tabeli” może nie odzwierciedlać aktualnej dyspozycji drużyny, bo nawet dobra ekipa, która jest wysoko w tabeli, mogła ostatnie kilka spotkań mieć gorszych. Dużego odbicia w tabeli może jeszcze nie być, ale forma poszczególnych zawodników już stoi pod znakiem zapytania.

Dla początkującego gracza trudne mogą być też początkowe kolejki sezonu. Jeśli ktoś dokładnie nie śledzi zmian w składach, tego jak przebiegały przygotowania drużyny, tego czy zawodnicy są po turniejach reprezentacyjnych, może na początku sezonu bardzo zdziwić się wynikami.

Bardzo podobnie należy podchodzić do końcówki sezonu. Drużyna A gra „o wszystko”, a drużyna „B” myślami może być na wakacjach, czyli mamy pewniaka? To zgubne myślenie, a u polskich kibiców mocno zakorzenione m.in. przez lata korupcji w polskiej piłce. Tak naprawdę w zawodowym sporcie nie istnieje pojęcia meczu „o nic”. I choć przykładowa drużyna A pewnie jest faworytem spotkania, to nie musi wcale takiego meczu wygrać np. przemotywowanie lub presja mogą okazać się przeciwnikiem jeszcze groźniejszym niż rywal na boisku.

Kolejna podpowiedź: unikajmy wielu spotkań na jednym kuponie. Oczywiście. Najbardziej imponujące są wygrane, gdy na kuponie mamy kilkanaście zdarzeń. Jednak musimy pamiętać, że prawdopodobieństwo, że taki kupon będzie dla nasz szczęśliwy jest znikome. Już dwa – trzy wydarzenia sprawiają, że matematycznie wygrać nie będzie łatwo, a więcej czyni nasz zakład bardzo ryzykownym. Dodatkowo niebotycznie wręcz zwiększamy marżę bukmachera.

Na początku powinniśmy też unikać tzw. sportów wirtualnych. W dużej mierze jest to loteria i zakłady na „chybił trafił”. Przecież nie są to prawdziwe rozgrywki, a wyniki generowane są przez algorytm.

Reasumując. Nie powinniśmy „rzucać” się na typowanie dyscyplin sportowych, które mało śledzimy i mamy małą wiedzę, a decydujemy się na taki ruch, bo czujemy, że dany kurs jest interesujący. Powinniśmy każdy kupon rzetelnie przeanalizować pamiętając, że bukmacher na pewno zrobił to jeszcze bardziej szczegółowo niż my (ale może coś przeoczył?!). Czyli: odwiedzajmy portale poświęcane dyscyplinie, którą obstawiamy. Analizujmy tabelę bardzo dokładnie. Włącznie z informacjami o ostatnich występach drużyny, sprawdzajmy jak drużyny grają u siebie a jak na wyjeździe. Zapoznajmy się z informacjami około meczowymi: czy są to derby, kto jest kontuzjowany, czy zmienił się gdzieś trener itd.

I najważniejsze. Nie kierujmy się emocjami.

Obstawianie meczów – co możemy typować?

Skupiając się na piłce nożnej możliwości typowania meczów są ogromne. Zacząć trzeba od najprostszej kombinacji. Drużyna może wygrać, przegrać lub zremisować. Do tego można podpierać się remisami np. gospodarz może wygrać lub zremisować.

Inne dostępne zakłady, które w świecie bukmacherów nazywamy „rynkami”? Obie drużyny strzelą gola, suma goli, suma goli powyżej/poniżej, dokładny wynik, kto strzeli gola, kto zobaczy żółtą kartkę, ile będzie rzutów rożnych, handicapy (czyli drużyna na starcie otrzymuje wirtualną przewagę). To tylko przykłady, bo nie ma takiego aspektu spotkania piłkarskiego, którego nie można obstawić.
Bardzo podobnie jest z innymi dyscyplinami. Co najwyżej gole zamieniamy na punkty, a żółte kartki na minuty kar. W tenisie możemy obstawiać np. kto zdobędzie ile gemów itp.

Wspomniane rynki najbardziej popularne są w typowaniu „na żywo”, ale oczywiście występują też w ofercie przedmeczowej.